Obudziłam sie szczęśliwa jak nigdy Nathana przy mnie nie było.Ubrałam się w różową zwiewną sukienkę i zeszłam do kuchni.Tam zobaczyłam Natha robiącego śniadanie.Podeszłam do niego i sie przytuliłam.
-Hej jak się spało?-spytał
-Świetnie-odpowiedziałam i pocałowałam go w polik.
Usłyszałam jak schodzi reszta a Tomem na czele.
-Co na śniadanie?-spytał
-To co sobie zrobisz-odpowiedział Nath.
Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam pełno reporterów.Postanowiliśmy iść na zakupy.Miałam ubrać bluze z kapturem ale że było ciepło wzięłam jedną z czapek mojego chłopaka.Wyszliśmy z domu i nieobyło się bez przepychanek.
Weszliśmy do vana i pojechaliśmy do centrum handlowego.Po mniej więcej godzinie byliśmy na miejscu.Od razu ja i Nathan pierwsi ruszyliśmy do sklepów.Po zakupach wszyscy poszliśmy do kina na "Dziedzictwo Bourn'a", a na koniec na zakupy do supermarketu.Ja i Nath poszliśmy na słodycze,Max i Siva na mrożonki a Tom i Jay na alkohol i napoje.
-Nath co się dzieje?-spytałam
-Dzisiaj jest impreza i moja siostra przyjeżdża-odpowiedział.
Po godzinie zakupów wróciliśmy do domu.Poszłam do sypialni i rzuciłam sie na łóżku, nie miałam na nic siły.Była 16:39 a impreza miała być o 19.Postanowiłam że założe moje szorty i T-shirt Natha i szilki.Usłyszałam pukanie do drzwi Nathan otworzył i mnie zawołał.
-Alex to Jessica moja siostra-przedstawił Nath-Jess to moja dziewczyna Alex.
-Wreszcie zerwałeś z Rose nigdy jej nie lubiłam-powiedziała.
Za Jess weszła jeszcze jedna dziewczyna brunetka zielone oczy.
-Nath,Alex to Anna moja przyjaciółka-przedstawiła-Ann to Nath i jego dziewczyna Alex.
Ann cały czas gapiła się na Natha,miałam chęć jej wydrapać oczy,ale nie zrobie nic bez powodu.Jess poszła przedstawić swoją koleżankę reszcie a ja zostałam z Nathanem w salonie.
-Mój kolega przyjdzie z Rose mam nadzieje że nie będziedz zła-powiedział i zaczął całowac mnie po szyi
-Nie nie będe-powiedziałam
Rozległo sie następne pukanie do drzwi Nath wstał i otworzył moim oczom ukazała się Rose.
-Alex to mój kolega John-powiedział "Baby Nath"-John to Alex moja dziewczyna
-Chcecie piwo?-spytałam
-Pójde z tobą-powiedzieł John
Gdy doszliśmy do kuchni objął mnie.
-Puść mnie!-krzyknąłam
-Ok,jaka dzika-powiedział
Wzięłam dwa piwa i wróciłam do salonu.Tam oczywiście Rose przystawiała się do Nathana.
-Rose odczep się od niego-powiedziałam
-Nath!!!-krzyknęła jak mniemam Jess
-Już idę!!!!
-PERSPEKTYWA NATHA-
-Co?-spytałem
-Przypilnuj mi Ann-poprosiła mnie
-No ok-odpowiedziałem
Nagle Ann zaczęła mnie całować.Zobaczyłem że Alex to widzi.
-EJ!Ja mam dziewczynę-krzyknąłem-Alex czekaj!
-PERSPEKTYWA ALEX-
Poszłam na chwilę do kuchni a tam co? Nath się całuje z Ann.
-Alex czekaj-krzyczał ale ja to zignorowałam
Wybiegłam z domu i poszłam do parku.Może to głupie chodzić do parku w nocy ale cóż.Poczułam ciepłe dłonie na moich ramionach.To Nath.
-Czego ty tu chcesz?-spytałam wściekła
-Chcę przeprosić-powiedział
-Nie,to koniec z nami jeżeli o to jej chodziło możesz jej to powiedzieć-oznajmiłam.
Wstałam z ławki i poszłam do domu.Poszłam na góre i wszystkie rzeczy przeniosłam do mojego pokoju.Po wszystkim usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać.W tym momencie do pokoju wszedł Tom.
-Młoda co się dzieje?-spytał
-Zerwałam z Nathanem-powiedziałam
-Co się stało?-dalej drążył
-Całował sie z Ann-odpowiedziałam
-Zaraz przyjde-przytulił mnie i wyszedł
-PERSPEKTYWA TOMA-
Poszłem szukać młodego.Znalazłem go całującego się z Ann. Podeszłem i uderzyłem go nikt nie będzie krzywdził mojej siostry.
-Co ci odbiło?-spytałem zły
-Ann mnie pocałowała -tłumaczyła sie
Nagle do pomieszczenia wpadła siostra młodego Jess
-Co tu sie dzieje-spytała
-Twoja koleżanka pocałowała Nathana Alex to zobaczyła i zerwała z nim-odpowiedziałem-Kochasz Alex?-spytałam młodego
-Tak bardzo-odpowiedział
-To leć do niej!-krzyknąłem
-WRACAMY DO ALEX-
Do pokoju wbiegł Nath z czerwonym polikiem.Padł na kolana i mnie przepraszał.Nie mogłam znieść tego widoku.
-Chodź do mnie-powiedziałam
Przytulił mnie poczułam jego ciepło i zapach.Do pokoju wszedł Max i zrobił nam zdjęcie.Wróciliśmy do towarzystwa na dole.Poszłam do kuchni i wyjęłam mrożonkę.Wróciłam do salonu i przyłożyłam ją do polika mojego chłopaka.Nath pocałował mnie a ja oddałam pocaunek.W pewnym momencie wziął mnie na ręce.
-To pa!My idziemy robić dzieci-powiedział
Gdy weszliśmy do pokoju rzucił mnie na łóżko.Nawet nie zauważyłam kiedy byliśmy w bieliźnie.Jednak po chwili nie mieliśmy jej.Pieściliśmy nawzajem swoje ciała.Powoli wszedł we mnie poruszał się coraz szybciej brutalniej.Wiłam się pod nim zaczęłam cicho jęczeć.Nagle usłyszeliśmy huk.....
czwartek, 9 sierpnia 2012
czwartek, 28 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 11
Wszedł jakiś chłopak na oko miał może dwadzieścia pięć lat.Wysoki ciemny blondyn o brązowych oczach,widać było że był umięśniony.
-Cześć.Mam na imię David Hadson.Jestem z magazynu "Teen"-przedstawił sie.
-Nie będe udzielała żadnych wywiadów-oznajmiłam
-Ale to tylko pare pytań-powiedział-Ile znasz się z Nathanem,czy jesteście razem? Czy jesteś z nim w ciązy?-padł pierwszy potok pytań.
-Nie będe odpowiadać-powiedziałam.
Nagle do sali wpadł Nath i odciągnął tego ciecia ode mnie.
-Alex nie będzie udzielać żadnych wywiadów-oznajmił i wyszliśmy z sali.Poszliśmy w strone jego samochodu.
Po godzinnym staniu w korkach podjechaliśmy pod dom.Chłopcy gdy mnie zobaczyli rzucili sie na mnie.Zmęczona przywitaniem poszłam spać.
Obudziłam się po jakiś czterech godzinach.Pierwsze co to wzięłam laptop i włączyłam strony plotkarskie.Moją uwagę przy kuł pewien artykuł:"Alexandra Parker w ciąży???"nacisnęłam więcej.
"Dzisiaj dziewczyna Nathana Sykesa z The Wanted, Alexandra Parker wychodziła ze szpitala.Podejrzewamy że jest w ciąży.Będziemy dowiadywać sie na gorąco"
Pokazali zdjęcie kiedy Nath pod szpitalem całował mnie i trzymał ręke na moim brzuchu.Włączyłam komentarze i popłakałam sie:
-"Suka!Jak śmiała zabrać mi Natha?"
-"Dziwka!Oddawaj nam go!"
-"Zginiesz!!!"
Zamknęłam laptop i pobiegłam szukać Nathana.Kiedy mnie zobaczyła bez słowa przytulił.Staliśmy tak dłuższą chwilę.
-Fanki?-spytał
-Tak-odpowiedziałam pijąc ciepłą herbatę
Podszedł do mnie.
-Może bierzemy się do roboty?-spytał z chytrym uśmieszkiem
-A nie jesteśmy za młodzi?-odp pytaniem.
-Niee-odpowiedział i zaczeliśmy sie całować .
Nathan zaniósł mnie do sypialni.....
A tam co sie wydarzyło każdy wie.
Jakiś taki nudny mi wyszedł i krótki.Jutro powinny być dwa rozdziały ale pewna nie jestem czy szlabanu nie dostane więc trzymajcie kciuki.
-Cześć.Mam na imię David Hadson.Jestem z magazynu "Teen"-przedstawił sie.
-Nie będe udzielała żadnych wywiadów-oznajmiłam
-Ale to tylko pare pytań-powiedział-Ile znasz się z Nathanem,czy jesteście razem? Czy jesteś z nim w ciązy?-padł pierwszy potok pytań.
-Nie będe odpowiadać-powiedziałam.
Nagle do sali wpadł Nath i odciągnął tego ciecia ode mnie.
-Alex nie będzie udzielać żadnych wywiadów-oznajmił i wyszliśmy z sali.Poszliśmy w strone jego samochodu.
Po godzinnym staniu w korkach podjechaliśmy pod dom.Chłopcy gdy mnie zobaczyli rzucili sie na mnie.Zmęczona przywitaniem poszłam spać.
Obudziłam się po jakiś czterech godzinach.Pierwsze co to wzięłam laptop i włączyłam strony plotkarskie.Moją uwagę przy kuł pewien artykuł:"Alexandra Parker w ciąży???"nacisnęłam więcej.
"Dzisiaj dziewczyna Nathana Sykesa z The Wanted, Alexandra Parker wychodziła ze szpitala.Podejrzewamy że jest w ciąży.Będziemy dowiadywać sie na gorąco"
Pokazali zdjęcie kiedy Nath pod szpitalem całował mnie i trzymał ręke na moim brzuchu.Włączyłam komentarze i popłakałam sie:
-"Suka!Jak śmiała zabrać mi Natha?"
-"Dziwka!Oddawaj nam go!"
-"Zginiesz!!!"
Zamknęłam laptop i pobiegłam szukać Nathana.Kiedy mnie zobaczyła bez słowa przytulił.Staliśmy tak dłuższą chwilę.
-Fanki?-spytał
-Tak-odpowiedziałam pijąc ciepłą herbatę
Podszedł do mnie.
-Może bierzemy się do roboty?-spytał z chytrym uśmieszkiem
-A nie jesteśmy za młodzi?-odp pytaniem.
-Niee-odpowiedział i zaczeliśmy sie całować .
Nathan zaniósł mnie do sypialni.....
A tam co sie wydarzyło każdy wie.
Jakiś taki nudny mi wyszedł i krótki.Jutro powinny być dwa rozdziały ale pewna nie jestem czy szlabanu nie dostane więc trzymajcie kciuki.
piątek, 22 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 10
Perspektywa Natha
-To Rose-odpowiedziała mi.
-Zaraz wrócę-powiedziałem jej
Wybiegłem z sali i poszedłem do windy.Za długo czekać.Postanowiłem że zejdę po schodach.Wsiadłem do samochodu poprosiłem żebyśmy pojechali do aresztu.Po paru minutach byliśmy na miejscu.Wpuścili mnie do niej.
-Czy ty wiesz co zrobiłaś?-spytałem
-Potrąciłam tą sukę-odpowiedziała z uśmiechem
-Na pewno tylko to?-spytałem ponownie
-Tak tylko to-odpowiedziała
-To ja ci powiem co zrobiłaś-powiedziałem ledwo trzymając nerwy.
-No to co ja takiego zrobiłam?-spytała z pogardą w głosie
-ZABIŁAŚ MOJE DZIECKO!!!!-wykrzyczałem jej prosto w twarz.
-I dobrze-powiedziała ze stoickim spokojem.
Nie wytrzymałem i wyszedłem.I ona niby mnie kochała,zdradzając mnie na prawo i lewo.
-Młody co się stało?-spytał Tom widząc moje załzawione oczy
-Rose potrąciła Alex-odpowiedziałem
-Tylko to?-spytał ponownie
-I zabiła nasze dziecko-oznajmiłem
-Ty przeleciałeś moją siostre-stwierdził Parker.
-Tak-powiedziałem
-To dobrze że zrobiła to z kimś kogo kocha-oznajmił i poklepał mnie po ramieniu-Jeszcze będziecie mieli sporą gromadkę dzieci.
Ruszyliśmy w drogę do szpitala.
W SZPITALU
Właśnie szukałem doktora żeby się dowiedzieć kiedy będzie można odebrać Alex.Zobaczyłem że idzie w moją stronę.
-Kiedy wyjdzie Alexandra Parker?-spytałem
-Jutro rano -odp
Wróciłem do Lexi rozmawialiśmy i śmialiśmy się do późna.Gdy spojrzałem na nią już spała.Wróciłem do domu wziąłem prysznic i położyłem się spać.
Myślę nad skończeniem pierwszego bloga.Co wy na to???
-To Rose-odpowiedziała mi.
-Zaraz wrócę-powiedziałem jej
Wybiegłem z sali i poszedłem do windy.Za długo czekać.Postanowiłem że zejdę po schodach.Wsiadłem do samochodu poprosiłem żebyśmy pojechali do aresztu.Po paru minutach byliśmy na miejscu.Wpuścili mnie do niej.
-Czy ty wiesz co zrobiłaś?-spytałem
-Potrąciłam tą sukę-odpowiedziała z uśmiechem
-Na pewno tylko to?-spytałem ponownie
-Tak tylko to-odpowiedziała
-To ja ci powiem co zrobiłaś-powiedziałem ledwo trzymając nerwy.
-No to co ja takiego zrobiłam?-spytała z pogardą w głosie
-ZABIŁAŚ MOJE DZIECKO!!!!-wykrzyczałem jej prosto w twarz.
-I dobrze-powiedziała ze stoickim spokojem.
Nie wytrzymałem i wyszedłem.I ona niby mnie kochała,zdradzając mnie na prawo i lewo.
-Młody co się stało?-spytał Tom widząc moje załzawione oczy
-Rose potrąciła Alex-odpowiedziałem
-Tylko to?-spytał ponownie
-I zabiła nasze dziecko-oznajmiłem
-Ty przeleciałeś moją siostre-stwierdził Parker.
-Tak-powiedziałem
-To dobrze że zrobiła to z kimś kogo kocha-oznajmił i poklepał mnie po ramieniu-Jeszcze będziecie mieli sporą gromadkę dzieci.
Ruszyliśmy w drogę do szpitala.
W SZPITALU
Właśnie szukałem doktora żeby się dowiedzieć kiedy będzie można odebrać Alex.Zobaczyłem że idzie w moją stronę.
-Kiedy wyjdzie Alexandra Parker?-spytałem
-Jutro rano -odp
Wróciłem do Lexi rozmawialiśmy i śmialiśmy się do późna.Gdy spojrzałem na nią już spała.Wróciłem do domu wziąłem prysznic i położyłem się spać.
Myślę nad skończeniem pierwszego bloga.Co wy na to???
wtorek, 19 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 9
Po głosie poznałam że to Jay krzyczał jak mała dziewczynka.Chwilę potem znowu rozległy się piski.
-Widzieliście gdzieś moją jaszczurkę?-spytał
-Nie-odpowiedział Nath-Idź zapytaj sie reszty.
-Dobry pomysł-powiedział Jay i poszedł na góre
-Ja ide do sklepu-oznajmiłam.
Wyszłam i powoli zmierzałam do sklepu.Gdy już tam byłam kupiłam podstawowe produkty.Po pół godzinie byłam blisko domu właśnie miałam przechodzić przez ulice.Słyszałam jak jechał samochód wprost na mnie.Jedyne co pamiętam to ból i twarz oprawcy.
PERSPEKTYWA NATHANA
Z chłopakami oglądaliśmy telewizje gdy nagle zaczął dzwonić mój telefon.
-Słucham?-spytałem
-Nathan Sykes?-odpowiedziano mi pytaniem
-Tak,przy telefonie-odp
-Jestem Steven Damon-przedstawiła się-Dzwonie ze szpitala.Pańska dziewczyna miała wypadek.
-Dziękuje za informacje zaraz tam będziemy-odp i wyłączyłem się.
Wróciłem do pokoju i wyłączyłem im telewizor.
-Alex jest w szpitalu-oznajmiłem ze łzami w oczach
-Ale jak?-spytał Tom
-Miała wypadek-.powiedziałem.
Po tej krótkiej rozmowie pojechaliśmy do szpitala.Były straszne korki.Po godzinie byliśmy pod szpitalem.Wyszliśmy z samochodu, sam pobiegłem do środka.
-Gdzie leży Alexandra Parker?-spytałem recepcjonistki
-Sala 106 drugie piętro-odpowiedziała
Nie chciałem już czekać na windę i poszedłem schodami.zdyszany wpadłem do sali był tam jakiś facet.
-Nathan Sykes?-spytał
-Tak-odpowiedziałem zaskoczony
-To ja do pana dzwoniłem jestem lekarzem Alexandry-oznajmił
-Co z nią?-spytałem
-Jej stan już się unormował ale-powiedział
-Ale co?
-Nie uratowaliśmy dziecka-oznajmił lekarz
-Jakiego dziecka?-spytałem zdziwiony
-Pani Alexandra była w ciąży w pierwszym tygodniu-powiedział-Wybudziła sie można do niej iść.
Wpadłem tam i pierwsze co to przytuliłem sie do niej.Nie widziałem jej zaledwie 3h a już za nią tęsknie.
-Jak się czujesz?-spytałem
-Może być chociaż bywało lepiej-odpowiedziała z lekkim uśmiechem na ustach
-Byłaś w ciąży-oznajmiłem a Alex zaniemówiła
-Ale jak byłam?-spytała ze łzami w oczach
-Straciłaś je-odpowiadając jej po polikach leciały mi łzy.
Napisałem do Toma SMS żeby z chłopakami nie przychodzili bo chcemy pobyć sami.
Alex dostała jakiejś furii krzyczała szamotała sie .Jedyne co mogłem zrobić to pocieszać ją.
-Alex chcesz mieć ze mną dziecko?-spytałem jak najbardziej poważny
-Tak- odpowiedziała przez śmiech.
-To jak wyjdziesz ze szpitala to je zrobimy-powiedziałem.
Ona zaczęła sie śmiać.
-Kto ci to zrobił?-spytałem tuląc ją
-To ......
-Widzieliście gdzieś moją jaszczurkę?-spytał
-Nie-odpowiedział Nath-Idź zapytaj sie reszty.
-Dobry pomysł-powiedział Jay i poszedł na góre
-Ja ide do sklepu-oznajmiłam.
Wyszłam i powoli zmierzałam do sklepu.Gdy już tam byłam kupiłam podstawowe produkty.Po pół godzinie byłam blisko domu właśnie miałam przechodzić przez ulice.Słyszałam jak jechał samochód wprost na mnie.Jedyne co pamiętam to ból i twarz oprawcy.
PERSPEKTYWA NATHANA
Z chłopakami oglądaliśmy telewizje gdy nagle zaczął dzwonić mój telefon.
-Słucham?-spytałem
-Nathan Sykes?-odpowiedziano mi pytaniem
-Tak,przy telefonie-odp
-Jestem Steven Damon-przedstawiła się-Dzwonie ze szpitala.Pańska dziewczyna miała wypadek.
-Dziękuje za informacje zaraz tam będziemy-odp i wyłączyłem się.
Wróciłem do pokoju i wyłączyłem im telewizor.
-Alex jest w szpitalu-oznajmiłem ze łzami w oczach
-Ale jak?-spytał Tom
-Miała wypadek-.powiedziałem.
Po tej krótkiej rozmowie pojechaliśmy do szpitala.Były straszne korki.Po godzinie byliśmy pod szpitalem.Wyszliśmy z samochodu, sam pobiegłem do środka.
-Gdzie leży Alexandra Parker?-spytałem recepcjonistki
-Sala 106 drugie piętro-odpowiedziała
Nie chciałem już czekać na windę i poszedłem schodami.zdyszany wpadłem do sali był tam jakiś facet.
-Nathan Sykes?-spytał
-Tak-odpowiedziałem zaskoczony
-To ja do pana dzwoniłem jestem lekarzem Alexandry-oznajmił
-Co z nią?-spytałem
-Jej stan już się unormował ale-powiedział
-Ale co?
-Nie uratowaliśmy dziecka-oznajmił lekarz
-Jakiego dziecka?-spytałem zdziwiony
-Pani Alexandra była w ciąży w pierwszym tygodniu-powiedział-Wybudziła sie można do niej iść.
Wpadłem tam i pierwsze co to przytuliłem sie do niej.Nie widziałem jej zaledwie 3h a już za nią tęsknie.
-Jak się czujesz?-spytałem
-Może być chociaż bywało lepiej-odpowiedziała z lekkim uśmiechem na ustach
-Byłaś w ciąży-oznajmiłem a Alex zaniemówiła
-Ale jak byłam?-spytała ze łzami w oczach
-Straciłaś je-odpowiadając jej po polikach leciały mi łzy.
Napisałem do Toma SMS żeby z chłopakami nie przychodzili bo chcemy pobyć sami.
Alex dostała jakiejś furii krzyczała szamotała sie .Jedyne co mogłem zrobić to pocieszać ją.
-Alex chcesz mieć ze mną dziecko?-spytałem jak najbardziej poważny
-Tak- odpowiedziała przez śmiech.
-To jak wyjdziesz ze szpitala to je zrobimy-powiedziałem.
Ona zaczęła sie śmiać.
-Kto ci to zrobił?-spytałem tuląc ją
-To ......
piątek, 15 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 8
Zobaczyłam wielkie centrum handlowe.No to dzisiaj zaszaleję kupując sterte nowych ciuchów.
-Wysiadasz?-spytał Nath.
-Tak-odpowiedziałam-Co kupujemy?
-My full capy-odpowiedział-A reszta to nie wiem.
Trzymając się za ręce ruszyliśmy w strone wejścia.Kiedy znaleźliśmy sie w środku byłam w niebo wzięta tyle sklepów nie wiedziałam gdzie mam iść.Nathan zaczął mnie ciągnąć do sklepu z czapkami.Tam nie mógł się zdecydować jakie ma wziąć. Postanowił
że weźmie po jednej z każdej półki. Potem poszliśmy do sklepu z obuwiem.Zostawiłam Natha i poszłam szukać butów dla siebie.Po paru minutach już szłam z butami do Nathana który ciągle miał problem te za małe, nie ten kolor.Po długich męczarniach poszliśmy do odzieżowego.Tam było szaleństwo przymierzałam wszystko co podawał mi mój chłopak. Dalsze zakupy zajęły nam jakieś 3h. W domu padłam zmęczona na kanape. Jednak nie dane mi było odpocząć bo chwile po nas do domu wrócili chłopcy.
-Co na obiad?-spytał jak zwykle Tom
-Zamówcie pizze-oznajmiłam i wzięłam nowo zakupione rzeczy do mojego pokoju.
Minęło zaledwie pół godziny i rozpoczęła sie bitwa o pizze.Gdy oni sie przepychali o jedzenie ja wzięłam dwie pizze i uciekłam do pokoju Nathana.Po cichu weszłam i zobaczyłam że śpi.
-Nath-szturchnęłam go lekko po czym on otworzył oczy.
-Stało sie coś?-spytał zaspanym głosem
-Pizze przyniosłam-odpowiedziałam podając mu jedno pudełko.
-Jakim cudem?-spytał ponownie
-Przepychali się więc wzięłam dwie-odpowiedziałam.
Zdążyliśmy zjeść a do pokoju już wpadł Tom.
-Zaraz będziemy grali mecz-oznajmił
-Ok zaraz zejdziemy-odpowiedziałam a potem zwróciłam się do Nathana-Ty też grasz?
-Jasne i potrzebuje żebyś mnie zagrzewała do gry-oznajmił.
-To idź sie przebierz-powiedziałam i poszłam do kuchni.
Po paru minutach byliśmy na miejscu i zaczeła sie gra. Nathan,Tom i Max byli w jednej drużynie, a w drugiej Siva,Jay i Eric kuzyn Jaya. Rozmieszczenie na boisku było takie:
I drużyna II drużyna
-Napastnik:Tom -Napastnik:Jay
-Pomocnik:Nathan -Pomocnik:Eric
-Bramkarz:Max -Bramkarz:Siva
W takich składach rozpoczęła sie gra.Pierwszego gola strzeliła drużyna Toma.W pewnym momencie Eric biegnąc niby po piłke podkosił Nathana tak, że mój chłopak starł dość mocno kolano.
-Hej co jest?-spytał Tom
-Eric sfaulował Natha-oznajmiłam
-Jay bierz stąd swojego kuzyna bo Lexi może kuku mu zrobić-powiedział do Jaya Max.
Tom i Siva prowadzili Natha do domu a ja pobiegłam na przodzie żeby uszykować bandaże i wode utlenioną do zdezynfekowania rany.
Chłopcy położyli go na kanapie a ja zabrałam sie do pracy.Polałam wodą utlenioną położyłam gazę i owinęłam bandażem.Po godzinie poszliśmy do jego pokoju co się tam działo to chyba każdy wie.
Obudziłam sie po jedenastej.Poczułam coś mokrego.Bez wahania zerwałam ze śpiącego Nathana kołdrę i zobaczyłam że z jego kolana cieknie krew.Od razu zeszłam po apteczke i wróciłam zrobić mu nowy opatrunek.Nagle obudził się.
-Co się stało?-spytał zaspany.
-Zmieniłam ci opatrunek-odpowiedziałam.
Ubrani już zeszliśmy na dół .Nikogo nie było widocznie jeszcze spali.Poszłam do kuchnie zrobiłam kanapki,wróciłam do Natha i oglądaliśmy film.Po jakimś czasie usłyszeliśmy pukanie.Poszłam otworzyć drzwi i zobaczyłam w nich Rose.
-Czego ty tu chcesz?-spytałam oschle
-Przyszłam w odwiedziny-odpowiedziała i wepchnęła sie do domu.
-Czego ty jeszcze chcesz?-spytał wściekły Nathan
-Chce żebyś do mnie wrócił-odpowiedziała
-Ani mi sie śni po to żebyś mnie zdradzała!-krzyknął-Wynocha stąd!
Niechętnie wyszła a my usłyszeliśmy krzyki z góry.....
poniedziałek, 11 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 7
Siedziałam z Nathanem w pokoju i oglądaliśmy film.Nasz spokój zaburzył Tom.
-Idziemy do klubu,macie godzinę na przygotowanie się-oznajmił i wyszedł.
Wygoniłam Natha z pokoju i zaczęłam się przygotowywać.Z włosami nic nie robiłam,umalowałam się kredką i tuszem, założyłam obcisłą czarną sukienkę do połowy uda i cieliste szpilki.Zeszłam na dół.Byliśmy tylko ja i Nathan.Zaczął mnie całować,ale gdy tylko usłyszeliśmy że ktoś idzie oderwaliśmy się od siebie.
W klubie cały czas bawiłam się z Nathanem.Tańczyłam z nim i piłam.Nagle zobaczyłam Rose.
-Nath, Rose do nas idzie-powiedziałam trzymając go za rękę
-Olej ją-odpowiedział i przytulił mnie.
-No hej-przywitała się
-Czego chcesz?-spytał oschle mój chłopak
-Chcę przedstawić wam mojego nowego chłopaka-odpowiedziała-To jest Mark,Mark to Nathan mój były i Alex jego nowa dziewczyna-przedstawiła.
-Ja idę na zewnątrz zaraz wrócę-powiedziałam do Natha
Siedziałam na schodach przed klubem gdy nagle ktoś mnie objął
-Nathan zapewne już bawi się z Rose-powiedział Mark-Może my też się zabawimy?
-Nie i nie dotykaj mnie!-krzyknęłam i wyrwałam się z jego objęć.
Wbiegłam go klubu i zaczęłam szukać Nathana.Znalazłam go przy barze kłócącego się z Rose.Podbiegłam do niego i mocno się wtuliłam.Gdy zauważył że jestem przestraszona to poszliśmy na pieszo do domu.Droga nie zajęła nam dużo po wejściu od razu ruszyłam do kuchni po coś do picia.
-Co się stało przed klubem?-spytał biorąc mnie na ręce "Baby Nath"
-Mark wyszedł za mną i powiedział że bawisz się z Rose-odpowiedziałam-Gdzie ty mnie niesiesz?
-Idziesz spać-oznajmił wnosząc mnie do swojego pokoju-Czekaj ja idę do łazienki.
W tym czasie ja zdążyłam iść do mojego pokoju po koszulkę do spania i wejść do łóżka.
-Jeszcze nie śpisz?-zapytał wchodząc do pokoju w długich szarych dresach bez koszulki.
-Bez ciebie nie zasnę-odpowiedziałam
Gdy tylko położył się od razu wtuliłam się w niego.
Kiedy się obudziłam Nathana przy mnie nie było.Postanowiłam zejść do kuchni.Tam zobaczyłam go robiącego śniadanie.Podeszłam do niego i objęłam od tyłu.
-Jak się spało?-spytał całując mnie na powitanie
-Dobrze-odpowiedziałam.
-Idź się ubierz za dwie godziny jedziemy na zakupy-oznajmił-Z resztą spotkamy się na miejscu.
Po godzinie byłam gotowa i wyjechaliśmy. Po godzinie stnie w korkach zobaczyłam...
-Idziemy do klubu,macie godzinę na przygotowanie się-oznajmił i wyszedł.
Wygoniłam Natha z pokoju i zaczęłam się przygotowywać.Z włosami nic nie robiłam,umalowałam się kredką i tuszem, założyłam obcisłą czarną sukienkę do połowy uda i cieliste szpilki.Zeszłam na dół.Byliśmy tylko ja i Nathan.Zaczął mnie całować,ale gdy tylko usłyszeliśmy że ktoś idzie oderwaliśmy się od siebie.
W klubie cały czas bawiłam się z Nathanem.Tańczyłam z nim i piłam.Nagle zobaczyłam Rose.
-Nath, Rose do nas idzie-powiedziałam trzymając go za rękę
-Olej ją-odpowiedział i przytulił mnie.
-No hej-przywitała się
-Czego chcesz?-spytał oschle mój chłopak
-Chcę przedstawić wam mojego nowego chłopaka-odpowiedziała-To jest Mark,Mark to Nathan mój były i Alex jego nowa dziewczyna-przedstawiła.
-Ja idę na zewnątrz zaraz wrócę-powiedziałam do Natha
Siedziałam na schodach przed klubem gdy nagle ktoś mnie objął
-Nathan zapewne już bawi się z Rose-powiedział Mark-Może my też się zabawimy?
-Nie i nie dotykaj mnie!-krzyknęłam i wyrwałam się z jego objęć.
Wbiegłam go klubu i zaczęłam szukać Nathana.Znalazłam go przy barze kłócącego się z Rose.Podbiegłam do niego i mocno się wtuliłam.Gdy zauważył że jestem przestraszona to poszliśmy na pieszo do domu.Droga nie zajęła nam dużo po wejściu od razu ruszyłam do kuchni po coś do picia.
-Co się stało przed klubem?-spytał biorąc mnie na ręce "Baby Nath"
-Mark wyszedł za mną i powiedział że bawisz się z Rose-odpowiedziałam-Gdzie ty mnie niesiesz?
-Idziesz spać-oznajmił wnosząc mnie do swojego pokoju-Czekaj ja idę do łazienki.
W tym czasie ja zdążyłam iść do mojego pokoju po koszulkę do spania i wejść do łóżka.
-Jeszcze nie śpisz?-zapytał wchodząc do pokoju w długich szarych dresach bez koszulki.
-Bez ciebie nie zasnę-odpowiedziałam
Gdy tylko położył się od razu wtuliłam się w niego.
Kiedy się obudziłam Nathana przy mnie nie było.Postanowiłam zejść do kuchni.Tam zobaczyłam go robiącego śniadanie.Podeszłam do niego i objęłam od tyłu.
-Jak się spało?-spytał całując mnie na powitanie
-Dobrze-odpowiedziałam.
-Idź się ubierz za dwie godziny jedziemy na zakupy-oznajmił-Z resztą spotkamy się na miejscu.
Po godzinie byłam gotowa i wyjechaliśmy. Po godzinie stnie w korkach zobaczyłam...
niedziela, 10 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 6
Obudziłam sie wtulona w Nathana.Przypomniała mi sie wczorajsza noc,było cudownie.Spojrzałam na Nathana spał tak słodko, jednak po chwili otworzył oczy i uroczo się przeciągnął.
-Jak się spało?-spytał jeszcze zaspanym głosem.
-Dobrze było cudownie-odpowiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
Nagle usłyszałam walenie do drzwi.Nathan szybko wstał ubierając sie i rzucając mi do ubrania koszulke i dresy.Biegłam do łazienki jak głupia biorąc bielizne.Nathan w tym czasie poprawił łóżko.Wyszłam z łazienki i usiadłam po turecku na łóżku. Nath otworzył drzwi i dołączył do mnie.
-Można?-spytał jak mniemam Tom
-Jasne-odpowiedział Nath.
-Lexi gdzieś ty sie szwędała? -spytał Tom
-Nie mogłam zasnąć i "Baby Nath" wziął mnie do siebie-wyjaśniłam.
-Ej!-młody udał urażonego.
-No przepraszam-powiedziałam
-Za godzine śniadanie-oznajmił mój brat i wyszedł.
-Ubierz buty i jedziemy do Rose-poprosił Nath -Muszę z nią zerwać.
-Ok to za 15 min na dole-odpowiedziałam i poszłam sie uczesać.
Postanowiłam że pojade w jego ciuchach.Włosy spiełam w luźny kok i założyłam swojego full capa. Po przygotowaniach zeszłam na dół równo z Nathem.
-No to jedziemy- powiedział i poszliśmy do jego samochodu.
Po paru minutach byliśmy na miejscu.Wyszedł pierwszy i otworzył mi drzwi. Weszliśmy do apartamentowca i skierowaliśmy sie do jej mieszkania. Nathan zapukał i po chwili otworzyły się drzwi a w nich stała blondynka w piżamie.
-Hej kochanie-powiedziała i chciała go pocałować.
-Nie kochanie chciałem z tobą tylko zerwać pa-powiedział a ona rzuciła sie na mnie i zaczeła bić.Rozwaliła mi lekko łuk brwiowy-Rose oszlałaś?
-Ale Nathuś ja cie kocham-oznajmiła
-Tak tego idiote w drzwiach też.Koniec z nami-wykrzyczał jej w twarz.
Pojechaliśmy jeszcze do szpitala żeby sprawdzić czy nie trzeba szyć. Pielęgniarka przykleiła mi plaster i tyle obeszło sie bez szycia.
-Alex czy zostaniesz moją dziewczyną?-spytał gdy wchodziliśmy do domu.
-Tak- odpowiedziałam i całując się wpadliśmy do domu.
-Co tu sie dzieje?-spytał wyraźnie wkurzony Tom-Z jakiej racji całujesz moją siostre?
-Z takiej że to mój chłopak-odpowiedziałam
-No dobrze jak jesteś szczęśliwa to nie ingeruje-powiedział i zwrócił sie do Natha-Jeżeli ją skrzywdzisz to cie mama nie pozna.
-Nie strasz go-powiedziałam do Toma i pociągnęłam Natha do mojego pokoju.
-Co będziemy robić-spytał z uśmiechem mój chłopak
-Na pewno nie to o czym myślisz-odpowiedziałam i dodałam tuż przy jego ustach-To wieczorem.
Do tego czasu zdąrzyliśmy zjeść obiad czyli pizze bo nikomu nie chciało sie gotować.
-Jak się spało?-spytał jeszcze zaspanym głosem.
-Dobrze było cudownie-odpowiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
Nagle usłyszałam walenie do drzwi.Nathan szybko wstał ubierając sie i rzucając mi do ubrania koszulke i dresy.Biegłam do łazienki jak głupia biorąc bielizne.Nathan w tym czasie poprawił łóżko.Wyszłam z łazienki i usiadłam po turecku na łóżku. Nath otworzył drzwi i dołączył do mnie.
-Można?-spytał jak mniemam Tom
-Jasne-odpowiedział Nath.
-Lexi gdzieś ty sie szwędała? -spytał Tom
-Nie mogłam zasnąć i "Baby Nath" wziął mnie do siebie-wyjaśniłam.
-Ej!-młody udał urażonego.
-No przepraszam-powiedziałam
-Za godzine śniadanie-oznajmił mój brat i wyszedł.
-Ubierz buty i jedziemy do Rose-poprosił Nath -Muszę z nią zerwać.
-Ok to za 15 min na dole-odpowiedziałam i poszłam sie uczesać.
Postanowiłam że pojade w jego ciuchach.Włosy spiełam w luźny kok i założyłam swojego full capa. Po przygotowaniach zeszłam na dół równo z Nathem.
-No to jedziemy- powiedział i poszliśmy do jego samochodu.
Po paru minutach byliśmy na miejscu.Wyszedł pierwszy i otworzył mi drzwi. Weszliśmy do apartamentowca i skierowaliśmy sie do jej mieszkania. Nathan zapukał i po chwili otworzyły się drzwi a w nich stała blondynka w piżamie.
-Hej kochanie-powiedziała i chciała go pocałować.
-Nie kochanie chciałem z tobą tylko zerwać pa-powiedział a ona rzuciła sie na mnie i zaczeła bić.Rozwaliła mi lekko łuk brwiowy-Rose oszlałaś?
-Ale Nathuś ja cie kocham-oznajmiła
-Tak tego idiote w drzwiach też.Koniec z nami-wykrzyczał jej w twarz.
Pojechaliśmy jeszcze do szpitala żeby sprawdzić czy nie trzeba szyć. Pielęgniarka przykleiła mi plaster i tyle obeszło sie bez szycia.
-Alex czy zostaniesz moją dziewczyną?-spytał gdy wchodziliśmy do domu.
-Tak- odpowiedziałam i całując się wpadliśmy do domu.
-Co tu sie dzieje?-spytał wyraźnie wkurzony Tom-Z jakiej racji całujesz moją siostre?
-Z takiej że to mój chłopak-odpowiedziałam
-No dobrze jak jesteś szczęśliwa to nie ingeruje-powiedział i zwrócił sie do Natha-Jeżeli ją skrzywdzisz to cie mama nie pozna.
-Nie strasz go-powiedziałam do Toma i pociągnęłam Natha do mojego pokoju.
-Co będziemy robić-spytał z uśmiechem mój chłopak
-Na pewno nie to o czym myślisz-odpowiedziałam i dodałam tuż przy jego ustach-To wieczorem.
Do tego czasu zdąrzyliśmy zjeść obiad czyli pizze bo nikomu nie chciało sie gotować.
sobota, 9 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 5
Po tym jak wygoniłam zaczęłam płakać.Nie wiem dlaczego może sie w nim zakochałam.Nie może a na pewno gdy czuje jego dotyk jego obecność czyje sie bezpiecznie.Postanowiłam że pójde go przeprosić tylko co ja powiem :Nath kocham cie dlatego był podła? Na pewno nie.Powiem to co mi ślina na język przyniesie.Przebrałam sie w sukienke i buty i wyszłam z pokoju. Idąc do jego pokoju myślałam o wszystkim czy on czuje to samo do mnie ci ja do niego. Zapukałam w drzwi cisza postanowiłam wejść. Zobaczyłam go stojącego obok szafy i widać było że intensywnie nad czyś rozmyślał, podeszłam do Natha i odjęłam go w pasie.Obrócił sie do mnie uśmiechając chciał mnie pocałować w polik lecz pod wpływem impulsu pocałowałam go namiętnie w usta po chwili oderwaliśmy sie od siebie.
-Za co to?-spytał chytrze sie uśmiechając
-Na przeprosiny-odpowiedziałam-Nie wiem co mnie poniosło
-Już dobrze ale wiesz że na przeprosiny to za mało-uśmiech nie schodziła mu z twarzy.
-Wiem i jestem gotowa na wszystko-powiedziałam i ponownie go pocałowałam.
Nathan zamknął drzwi na klucz żeby nie proszonych gości nie było.
Powoli kierowaliśmy sie w strone jego łóżka .Popchnąła mnie nanie i sam sie na mnie położył. Zaczął rozpinać moją sukienke która po chwili leżała obok łóżka ja zdjęłam z niego T-shirt i rzuciłam gdzieś za siebie. Sam zdjął sobie sobie spodnie i został przede mną tylko w bokserkach.Kiedy nie mieliśmy na sobie nic delikatnie i powoli wszedł we mnie.Z każdą sekundą poruszał sie coraz brutalniej pieszcząc przy tym moją szyje i piersi.
-Kocham cię -powiedział po skończonym stosunku
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
Tej nocy kochaliśmy jeszcze nie raz.
4 komy będzie rozdział.
-Za co to?-spytał chytrze sie uśmiechając
-Na przeprosiny-odpowiedziałam-Nie wiem co mnie poniosło
-Już dobrze ale wiesz że na przeprosiny to za mało-uśmiech nie schodziła mu z twarzy.
-Wiem i jestem gotowa na wszystko-powiedziałam i ponownie go pocałowałam.
Nathan zamknął drzwi na klucz żeby nie proszonych gości nie było.
Powoli kierowaliśmy sie w strone jego łóżka .Popchnąła mnie nanie i sam sie na mnie położył. Zaczął rozpinać moją sukienke która po chwili leżała obok łóżka ja zdjęłam z niego T-shirt i rzuciłam gdzieś za siebie. Sam zdjął sobie sobie spodnie i został przede mną tylko w bokserkach.Kiedy nie mieliśmy na sobie nic delikatnie i powoli wszedł we mnie.Z każdą sekundą poruszał sie coraz brutalniej pieszcząc przy tym moją szyje i piersi.
-Kocham cię -powiedział po skończonym stosunku
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
Tej nocy kochaliśmy jeszcze nie raz.
4 komy będzie rozdział.
ROZDZIAŁ 4
Na gali chłopcy zrobili swoje, czyli zaśpiewali pare piosenek, odebrali nagrody i wracaliśmy do domu.Byłam tak padnięta że ledwo co stałam na nogach.Poczułam że ktoś mnie podnosi to Nathan który mnie niósł do samochodu i później do łóżka.Obudziłam sie Po północy i ogarnął mną dziwny lęk.Postanowiłam że pójdę do Natha. Weszłam do jego pokoju i tam właśnie było najczyściej. Czapki poukładane były w gablocie bluzy w szafie. Jednak nie po to tu przyszłam.
-Nathan-zaczęłam do delikatnie szturchać
-Co?-odpowiedział zaspanym głosem
-Boje sie-oznajmiłam
-Choć -powiedział iposunął sie.
Weszłam pod kołdrę i przytuliłam sie do niego po pary sekundach zasnęłam.
Obudziły mnie krzyki to była Rose.
-Nathan ty szujo jak mogłeś mnie zdradzić-krzyczała na niego
-A ty mnie?-spytał zdenerwowany
Gdy zobaczyła że stoje przy drzwiach podszedł do mnie i namiętnie pocałował.Podniósł mnie a ja nogami oplotłam jego pas. Całując sie poszliśmy do mojego pokoju.
Nathan chciał mi zdjąć bluzke ale kolejny raz dostał z liście.
-A to za co?-spytał zaskoczony
-Za to że sie do mnie dobierasz-odpowiedziałam i wyrzyciłam go z pokoju.
-Nathan-zaczęłam do delikatnie szturchać
-Co?-odpowiedział zaspanym głosem
-Boje sie-oznajmiłam
-Choć -powiedział iposunął sie.
Weszłam pod kołdrę i przytuliłam sie do niego po pary sekundach zasnęłam.
Obudziły mnie krzyki to była Rose.
-Nathan ty szujo jak mogłeś mnie zdradzić-krzyczała na niego
-A ty mnie?-spytał zdenerwowany
Gdy zobaczyła że stoje przy drzwiach podszedł do mnie i namiętnie pocałował.Podniósł mnie a ja nogami oplotłam jego pas. Całując sie poszliśmy do mojego pokoju.
Nathan chciał mi zdjąć bluzke ale kolejny raz dostał z liście.
-A to za co?-spytał zaskoczony
-Za to że sie do mnie dobierasz-odpowiedziałam i wyrzyciłam go z pokoju.
wtorek, 5 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 3
Zobaczyłam plaże i jezioro.
-Umiesz pływać?-spytał Nathan
-Nie-odpowiedziałam.
Po mojej wypowiedzi podbiegła jakaś dziewczyna i namiętnie pocałowała Natha. Współczuje jej gdyby tylko wiedziała co on robi za jej plecami.No nic później sama się przekona.
-Alex to moja dziewczyna Rose-przedstawił "Baby Nath"-Rose to siostra Toma Alex.
Popatrzyłam na Rose miała powyżej metr sześćdziesiąt ale była niższa ode mnie długie blond włosy i zielone oczy. Miała makijaż dość mocny.
-Plastik-pomyślałam
-To prawda że grasz na pianinie-wyrwał mnie z przemyślen głos dziewczyny- Mnie Nathan uczy ale coś mi nie wychodzi.
-Tak-odpowiedziałam-Do tego trzeba mieć talent.
-Alex nie bądź złośliwa-powiedział Nath
-Nie jestem-oznajmiłam i podałam mu moje rzeczy-Trzymaj ide popływać.
Zanim zdążyłam wyjść z wody przyszli chłopcy.
-Mówiłaś że nie umiesz pływać-powiedział Nath.
-Oh czepiasz sie szczegółów- odpowiedziałam
-Nie patrz sie tak na nią-powiedziała do Nathana Rose.
-Dzisiaj jest gala-oznajmił Jay
-No to zbieramy sie-powiedział Max.
Po dwóch godzinach byliśmy w domu. Oczywiście przygotowania trwały.Tym razem ja szybciej zamówiłam łazienke. Nie malowałam sie wyprostowałam tylko włosy.Wróciłam do pokoju i ubrałam się w sukienkę i buty już byłam gotowa. Po kolejnych dwóch godzinach byliśmy gotowi. Zajechanie pod budynek zajęło nam pare minut .
-Umiesz pływać?-spytał Nathan
-Nie-odpowiedziałam.
Po mojej wypowiedzi podbiegła jakaś dziewczyna i namiętnie pocałowała Natha. Współczuje jej gdyby tylko wiedziała co on robi za jej plecami.No nic później sama się przekona.
-Alex to moja dziewczyna Rose-przedstawił "Baby Nath"-Rose to siostra Toma Alex.
Popatrzyłam na Rose miała powyżej metr sześćdziesiąt ale była niższa ode mnie długie blond włosy i zielone oczy. Miała makijaż dość mocny.
-Plastik-pomyślałam
-To prawda że grasz na pianinie-wyrwał mnie z przemyślen głos dziewczyny- Mnie Nathan uczy ale coś mi nie wychodzi.
-Tak-odpowiedziałam-Do tego trzeba mieć talent.
-Alex nie bądź złośliwa-powiedział Nath
-Nie jestem-oznajmiłam i podałam mu moje rzeczy-Trzymaj ide popływać.
Zanim zdążyłam wyjść z wody przyszli chłopcy.
-Mówiłaś że nie umiesz pływać-powiedział Nath.
-Oh czepiasz sie szczegółów- odpowiedziałam
-Nie patrz sie tak na nią-powiedziała do Nathana Rose.
-Dzisiaj jest gala-oznajmił Jay
-No to zbieramy sie-powiedział Max.
Po dwóch godzinach byliśmy w domu. Oczywiście przygotowania trwały.Tym razem ja szybciej zamówiłam łazienke. Nie malowałam sie wyprostowałam tylko włosy.Wróciłam do pokoju i ubrałam się w sukienkę i buty już byłam gotowa. Po kolejnych dwóch godzinach byliśmy gotowi. Zajechanie pod budynek zajęło nam pare minut .
niedziela, 3 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 2
Po paru minutach byliśmy w klubie. Na pewno mieliśmy się spotkać z dziewczynami Toma, Maxa i Sivy. Podeszliśmy do stolika przy którym siedziały. Kelsey znałam już wcześniej i dość dobrze się z nią dogaduje.
-Lexi!!!!-krzyknęła Kelsey i rzuciła mi sie na szyje-Jak ja cie dawno nie widziałam.
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
-Alex to jest Michelle dziewczyna Maxa i Nareesha dziewczyna Sivy-przedstawiła dziewczyna mojego brata- Dziewczyny to Alex siostra Toma.
Od razu poszłyśmy do baru po drinki a potem na parkiet. Gdy szłam do łazienki zobaczyłam że jakaś wypacykowana lala ciągnie Nathana w strone toalet a może to on ciągną ją szczerze mówią to nie wiem które które ciągnęło. Poczułam w środku jakieś dziwne uczucie może to zazdrość. Wątpie prędzej wydrapałabym mu te śliczne oczy. Zauważyłam że weszli do środka nie chce wiedzieć co sie tam będzie działo. Postanowiłam że pójde sie napić kiedy podszedł do mnie Tom
-Wracamy-oznajmił- A gdzie jest Nath??
-On zabawia sie z jakąś panienką w kiblu-oznajmiłam a Tom poszedł po niego.
Po chwili wyszli kłócąc sie. Nathan krzywo na mnie paczał teraz już wie że ze mną sie nie zaczyna.Kiedy dojechaliśmy każdy poszedł do siebie do pokoju. Tylko ja szwędzałam sie w poszukiwaniu butelki wody.
-Czemu na mnie nakablowałaś?-spytał tak sądze że Nath
-Szczerze to nie wiem-odpowiedziałam
-Martwisz sie o mnie-oznajmił z pewnością w głosie
-Nieprawda-powiedziałam
-Prawda-odpowiedział pare milimetrów od mojej twarzy po chwili mnie pocałował.
-NATHAN!!!! Co ty robisz-spytałam ale nie dałam mu nic powiedzieć i uderzyłam go z liścia i poszłam wściekła do pokoju.
RANO:
Obudziłam sie po dziewiątej z małym kacem. Usłyszałam jak ktoś sie głośno śmieje więc zeszłam na dół i zobaczyłam Jaya zwijającego sie ze śmiechu na widok Nathana. Potem doszła reszta.
-Jay co cie tak śmieszy?-spytała jak zwykle ciekawy Tom
-Spojrzyj sie na młodego-odpowiedział Jay
-Kto cie tak urządził-Nathan tylko sie na mnie spojrzał-Alex mów o co poszło.
-O to że po pijaku pocałował mnie jakby był trzeźwy to pocałunek bym oddała-oznajmiłam
-Jestem trzeźwy no i co-powiedział poszkodowany podeszłam do niego i czule pocałowałam-A za co to?
-Na przeprosiny-odpowiedziałam
-Jak na przeprosiny to za mało-powiedział-Chodź ze mną na spacer za jakieś 2h.
-Ok-zgodziłam sie i poszłam sie ubrać.
2h PÓŹNIEJ:
-Gotowa- krzyknął z dołu Nath
-Tak już shodze-odpowiedziałam
-Ślicznie wyglądasz-powiedział
-Nie podlizuj sie-odpowiedziałam
-Kostium masz?-spytał sie
-Mam ręcznik też-powiedziałam
-Potem dojdziecie-spytał sie chłopców
-Tak za jakieś 2h powinniśmy być- odpowiedział Tom
Wyszliśmy i szliśmy jakieś pół godziny nagle zobaczyłam
-Lexi!!!!-krzyknęła Kelsey i rzuciła mi sie na szyje-Jak ja cie dawno nie widziałam.
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
-Alex to jest Michelle dziewczyna Maxa i Nareesha dziewczyna Sivy-przedstawiła dziewczyna mojego brata- Dziewczyny to Alex siostra Toma.
Od razu poszłyśmy do baru po drinki a potem na parkiet. Gdy szłam do łazienki zobaczyłam że jakaś wypacykowana lala ciągnie Nathana w strone toalet a może to on ciągną ją szczerze mówią to nie wiem które które ciągnęło. Poczułam w środku jakieś dziwne uczucie może to zazdrość. Wątpie prędzej wydrapałabym mu te śliczne oczy. Zauważyłam że weszli do środka nie chce wiedzieć co sie tam będzie działo. Postanowiłam że pójde sie napić kiedy podszedł do mnie Tom
-Wracamy-oznajmił- A gdzie jest Nath??
-On zabawia sie z jakąś panienką w kiblu-oznajmiłam a Tom poszedł po niego.
Po chwili wyszli kłócąc sie. Nathan krzywo na mnie paczał teraz już wie że ze mną sie nie zaczyna.Kiedy dojechaliśmy każdy poszedł do siebie do pokoju. Tylko ja szwędzałam sie w poszukiwaniu butelki wody.
-Czemu na mnie nakablowałaś?-spytał tak sądze że Nath
-Szczerze to nie wiem-odpowiedziałam
-Martwisz sie o mnie-oznajmił z pewnością w głosie
-Nieprawda-powiedziałam
-Prawda-odpowiedział pare milimetrów od mojej twarzy po chwili mnie pocałował.
-NATHAN!!!! Co ty robisz-spytałam ale nie dałam mu nic powiedzieć i uderzyłam go z liścia i poszłam wściekła do pokoju.
RANO:
Obudziłam sie po dziewiątej z małym kacem. Usłyszałam jak ktoś sie głośno śmieje więc zeszłam na dół i zobaczyłam Jaya zwijającego sie ze śmiechu na widok Nathana. Potem doszła reszta.
-Jay co cie tak śmieszy?-spytała jak zwykle ciekawy Tom
-Spojrzyj sie na młodego-odpowiedział Jay
-Kto cie tak urządził-Nathan tylko sie na mnie spojrzał-Alex mów o co poszło.
-O to że po pijaku pocałował mnie jakby był trzeźwy to pocałunek bym oddała-oznajmiłam
-Jestem trzeźwy no i co-powiedział poszkodowany podeszłam do niego i czule pocałowałam-A za co to?
-Na przeprosiny-odpowiedziałam
-Jak na przeprosiny to za mało-powiedział-Chodź ze mną na spacer za jakieś 2h.
-Ok-zgodziłam sie i poszłam sie ubrać.
2h PÓŹNIEJ:
-Gotowa- krzyknął z dołu Nath
-Tak już shodze-odpowiedziałam
-Ślicznie wyglądasz-powiedział
-Nie podlizuj sie-odpowiedziałam
-Kostium masz?-spytał sie
-Mam ręcznik też-powiedziałam
-Potem dojdziecie-spytał sie chłopców
-Tak za jakieś 2h powinniśmy być- odpowiedział Tom
Wyszliśmy i szliśmy jakieś pół godziny nagle zobaczyłam
piątek, 1 czerwca 2012
ROZDZIAŁ 1
Właśnie zaczęły się wakacje i jadę do Londynu. Wreszcie zobaczę Toma strasznie sie za nim stęskniłam przez półtora roku. Pomimo że jest moim przyszywanym bratem to dla mnie jest jak rodzony.
-Alex!!!-usłyszałam moje imie
-Tom!!!-rzuciłam sie mu na szyję, gdy oderwałam sie od niego ujrzałam czterech chłopaków.
-Al to Max, Jay, Siva i Nath-przedstawił Thomas-Chłopcy to moja siostra Alexandra.
Cały czas czułam na sobie wzrok Nathana, gdy tylko zerkała na mnie odwracałam wzrok.To przez jego hipnotyzujące zielono niebieskie tęczówki.
-Alli idziemy-ciągnął mnie Tom.
Po godzinie byliśmy na miejscu. Od razu zostałam zaprowadzona do mojego pokoju w którym było moje pianono specjalnie sprowadzone z Bolton, łóżko było gigantyczne,miałam trzy duże szafy i dwie komody. Jak sie okazało łazienke miałam z Nathanem. No coż będe musiała wytrzymać. Wróciłam do pokoju i zaczęłam wyjmować ciuchy.
-Lexi szykuj sie jedziemy do klubu-oznajmił szczęśliwy Tom
-Ok-odpowiedziałam.
Uszykowałam sobie ciuchy i poszłam do łazienki sie doprowadzić do porządku. Ale drzwi były zamknięte domyśliłam się że to Nath.
-Nathan wyłaź!!-krzyknęłam przez drzwi
-Nie!-odpowieział
Już wiedziałam że te wakacje nie będą nudne. Po godzine czekania wreszcie wyszedł.
-Frajer-mruknęłam pod nosem i weszłam po paru minutach malowania sie wyszłam i ubrałam sie w uszykowane wcześniej ciuchy opiętą białą sukienke do połowy ud i diałe szpilki na platformie.
Zeszłam i pojechaliśmy do klubu.
poniedziałek, 7 maja 2012
PROLOG
Jestem Alex mam 18 lat, mając 13 lat wyjechałam z Polski razem z moją ciocią do Wielkiej Brytanii. Ciocia zostawiła mnie u znajomej rodziny w Bolton. Mieli oni syna Toma miał gdzieś wtedy 19 lat.
A teraz powiem dlaczego wyjechałam. Byłam w szóstej klasie podstawówki.Wtedy koleżanki były zazdrosne o wszystko o urodę talent figure a nawet rodzinę.W moim przypadku był to talent śpiewałam od 6 roku życia a na pianinie zaczęłam grać jak miałam 7 lat. Byłam nękana w szkole przez wszystkich ale dawałam radą dzięki muzyce. Gdy zostałam pobita rodzice postanowili żebym wyjechała z kraju. Kiedy dowiedziały sie o tym moje koleżanki w szkole zepchnęły mnie ze schodów miałam złamaną noge i byłam cała poobijana. Po przeprowadzce do Bolton moje życie sie zmienia.
A teraz powiem dlaczego wyjechałam. Byłam w szóstej klasie podstawówki.Wtedy koleżanki były zazdrosne o wszystko o urodę talent figure a nawet rodzinę.W moim przypadku był to talent śpiewałam od 6 roku życia a na pianinie zaczęłam grać jak miałam 7 lat. Byłam nękana w szkole przez wszystkich ale dawałam radą dzięki muzyce. Gdy zostałam pobita rodzice postanowili żebym wyjechała z kraju. Kiedy dowiedziały sie o tym moje koleżanki w szkole zepchnęły mnie ze schodów miałam złamaną noge i byłam cała poobijana. Po przeprowadzce do Bolton moje życie sie zmienia.
BOHATEROWIE
Alexandra Parker-ur.18.07.1994.Wzorowa uczennica,chodzi do szkoły muzycznej. Gra na pianinie i gitarze.Umie się zabawić.Przybrana siostra Toma Parkera
The Wanted- brytyjsko-irlandzki boysband
od lewej:Max George, Jay McGuiness ,Tom Paker,Nathan Sykes, Siva Kaneswaran.
Subskrybuj:
Posty (Atom)