Po paru minutach byliśmy w klubie. Na pewno mieliśmy się spotkać z dziewczynami Toma, Maxa i Sivy. Podeszliśmy do stolika przy którym siedziały. Kelsey znałam już wcześniej i dość dobrze się z nią dogaduje.
-Lexi!!!!-krzyknęła Kelsey i rzuciła mi sie na szyje-Jak ja cie dawno nie widziałam.
-Ja ciebie też-odpowiedziałam
-Alex to jest Michelle dziewczyna Maxa i Nareesha dziewczyna Sivy-przedstawiła dziewczyna mojego brata- Dziewczyny to Alex siostra Toma.
Od razu poszłyśmy do baru po drinki a potem na parkiet. Gdy szłam do łazienki zobaczyłam że jakaś wypacykowana lala ciągnie Nathana w strone toalet a może to on ciągną ją szczerze mówią to nie wiem które które ciągnęło. Poczułam w środku jakieś dziwne uczucie może to zazdrość. Wątpie prędzej wydrapałabym mu te śliczne oczy. Zauważyłam że weszli do środka nie chce wiedzieć co sie tam będzie działo. Postanowiłam że pójde sie napić kiedy podszedł do mnie Tom
-Wracamy-oznajmił- A gdzie jest Nath??
-On zabawia sie z jakąś panienką w kiblu-oznajmiłam a Tom poszedł po niego.
Po chwili wyszli kłócąc sie. Nathan krzywo na mnie paczał teraz już wie że ze mną sie nie zaczyna.Kiedy dojechaliśmy każdy poszedł do siebie do pokoju. Tylko ja szwędzałam sie w poszukiwaniu butelki wody.
-Czemu na mnie nakablowałaś?-spytał tak sądze że Nath
-Szczerze to nie wiem-odpowiedziałam
-Martwisz sie o mnie-oznajmił z pewnością w głosie
-Nieprawda-powiedziałam
-Prawda-odpowiedział pare milimetrów od mojej twarzy po chwili mnie pocałował.
-NATHAN!!!! Co ty robisz-spytałam ale nie dałam mu nic powiedzieć i uderzyłam go z liścia i poszłam wściekła do pokoju.
RANO:
Obudziłam sie po dziewiątej z małym kacem. Usłyszałam jak ktoś sie głośno śmieje więc zeszłam na dół i zobaczyłam Jaya zwijającego sie ze śmiechu na widok Nathana. Potem doszła reszta.
-Jay co cie tak śmieszy?-spytała jak zwykle ciekawy Tom
-Spojrzyj sie na młodego-odpowiedział Jay
-Kto cie tak urządził-Nathan tylko sie na mnie spojrzał-Alex mów o co poszło.
-O to że po pijaku pocałował mnie jakby był trzeźwy to pocałunek bym oddała-oznajmiłam
-Jestem trzeźwy no i co-powiedział poszkodowany podeszłam do niego i czule pocałowałam-A za co to?
-Na przeprosiny-odpowiedziałam
-Jak na przeprosiny to za mało-powiedział-Chodź ze mną na spacer za jakieś 2h.
-Ok-zgodziłam sie i poszłam sie ubrać.
2h PÓŹNIEJ:
-Gotowa- krzyknął z dołu Nath
-Tak już shodze-odpowiedziałam
-Ślicznie wyglądasz-powiedział
-Nie podlizuj sie-odpowiedziałam
-Kostium masz?-spytał sie
-Mam ręcznik też-powiedziałam
-Potem dojdziecie-spytał sie chłopców
-Tak za jakieś 2h powinniśmy być- odpowiedział Tom
Wyszliśmy i szliśmy jakieś pół godziny nagle zobaczyłam
Ciekawie się zapowiada ^^
OdpowiedzUsuńFajnie, fajnie :D
czekam na next ♥
co ona tam zobaczyła no?!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D
tak się wciągnęłam a tu ... no normalnie w takim momencie?!
genialne :D
W.